Relacja tekstowa
Faworytem do zdobycia kompletu punktów w starciu pomiędzy Novichem a Hirschvogel, była ekipa rozstawiona w roli gospodarza. Choć zawodnicy Novichem przegrali swoje dwa ostatnie spotkania, to nadal znajdowali się w górnej części tabeli. Przed tygodniem gospodarze ulegli drużynie AutoPartner 5:12, co było dla nich czwartą porażką w sezonie zimowym. Natomiast goście przed ostatnią serią gier bieżącej rundy Ekstraklasy SLF, plasowali się na ostatniej lokacie w stawce. W swoim poprzednim pojedynku piłkarze Hirschvogel, musieli uznać wyższość zespołu FAMUR SA, przegrywając w rozmiarach 2:17. Rywalizacja rozpoczęła się od lepszej postawy zawodników Novichem, którzy od początku spotkania starali się narzucić rywalom swój styl gry. Gospodarze wyszli na prowadzenie w 5 minucie, kiedy to do siatki przeciwników trafił Patryk Paszek. Ten gol dał dużo spokoju piłkarzom Novichem, którzy już kilka chwil później podwyższyli wynik na 2:0, za sprawą trafienia Adama Kowalczyka. W pierwszej części meczu gospodarze kontrolowali grę, sukcesywnie powiększając swoją przewagę. Natomiast zawodnicy Hirschvogel, zdołali przed przerwą zdobyć jedną bramkę, którą w 13 minucie strzelił Maciej Kijas. Jednak po rozgrywanej w dobrym tempie pierwszej odsłonie, to gracze Novichem prowadzili 7:1. Po zmianie stron przewaga na murawie nadal pozostawała w rękach gospodarzy, choć goście dużo śmielej poczynali sobie pod bramką przeciwników. W drugich 20 minutach piłkarzom Hirschvogel udało się zanotować jeszcze 3 trafienia, jednak nie pomogły im one w uzyskaniu korzystnego rezultatu. Po obfitym w trafienia spotkaniu, ekipa Novichem pokonała Hirschvogel 17:4, kończąc zimowe zmagania tuż poza ligowym podium.